Słońce

Witamina D wpływa przede wszystkim na wzrost odporności, gęstość i mineralizację kości oraz regulację gospodarki wapniowo-fosforanowej. Dopiero w 1979r Stumpff i wsp. odkryli obecność receptorów aktywnego kalcytriolu w innych tkankach, nie kojarzonych dotychczas z działaniem witaminy D. Fakt ten wskazuje na działanie plejotropowe, co oznacza, że spełnia ona wiele różnych funkcji w organizmie. W ten sposób zapoczątkowano badania, które ukazują spektrum działania witaminy D, a także jej istotną rolę dla zdrowia.

Organizm człowieka jest w stanie sam wytworzyć witaminę D pod wpływem promieni słonecznych. Jednak w zależności od szerokości geograficznej, pory roku czy dnia intensywność skórnej syntezy witaminy jest różna i może być niewystarczająca. Zanim witamina D stanie się aktywna dla poszczególnych komórek, jej nieaktywna forma za pośrednictwem krwi przedostaje się ze skóry do wątroby, gdzie powstaje kalcydiol. Następnie zostaje on przetrensportowany do nerek, gdzie powstaje kalcytriol o 1000-krotnie większej aktywności od kalcydiolu. Jakie to ma dla nas znaczenie? Otóż każde zaburzenie funkcji wątroby czy nerek, wpływa niekorzystnie na poziom witaminy D w organizmie.

Jak wspomniałam wcześniej, główną przyczyną niedoboru witaminy D jest jej ograniczona synteza w skórze, co jest silnie związane z miejscem zamieszkania oraz niską dostępnością w pożywieniu. Co więcej, jej biodostępność znacznie spada u osób otyłych, których organizm nie jest w stanie wykorzystać zmagazynowanych zapasów witaminy D z tkanki tłuszczowej oraz u osób z zaburzeniami wchłaniania. Duże niedobory zauważyć można u wegetarian, wegan oraz osób stosujących specyficzne diety restrykcyjne. Istotnym faktem jest, że niedobór witaminy D jest skorelowany z występowaniem chorób nowotworowych (głównie raka jelita grubego, jajników, trzustki, prostaty), autoimmunologicznych (reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane), sercowo-naczyniowych, chorób psychicznych (depresja, schizofrenia) oraz w początkowych fazach zespołu metabolicznego.

Tematem najnowszych badań jest rola witaminy D w hamowaniu „burzy cytokinowej” i związanej z nią śmiertelności u pacjentów z COVID-19. Okazało się, że pacjenci w krajach o wyższej śmiertelności takich jak Włochy i Hiszpania, zwykle mieli niższy poziom witaminy D niż pacjenci w innych krajach. Jednak autorzy ostrzegają, że witamina D z pewnością nie jest lekarstwem na koronawirusa. Stwierdzić można na pewno, że odpowiedni poziom witaminy D korzystnie wpływa na łagodniejszy przebieg zakażenia.

Badania wykazały, że około 50% ludzi na świecie ma niedobór witaminy D. Potwierdzają to moje obserwację w trakcie kilkuletniej pracy z pacjentami, u których obserwuje częsty niedobór tej witaminy. Jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego. Wapń nie wchłania się z jelit, gdy witamina D występuje na niższym poziomie niż 30 ng/dL, a kosmki jelitowe potrzebują minimum 40 ng/dL by mogły się regenerować. Z obserwacji, wnioskuję również, że wyższy poziom witaminy D niż 50 ng/dL gwarantuje lepsze samopoczucie, łagodzenie objawów towarzyszących wielu chorobą i innych nieprzyjemnych dolegliwości. Niedobór witaminy D najczęściej jest skorelowany z występowaniem chorób autoimmunologicznych, głównie Hashimoto, gdzie pacjentki prezentują poziom około 15-25 ng/dL w surowicy krwi. U pacjentów z chorobą nowotworową poziom witaminy D najczęściej znajduje się poniżej 15 ng/dL.  Liczby te zwracają uwagę, jak niebezpieczny jest spadek poziomu witaminy D i jak ważne jest jego uzupełnianie. Egzogenne źródła witaminy D są przede wszystkim tłuste ryby morskie i tran, nabiał dobrej jakości, czy też żółtko jaj. Utrzymanie odpowiedniego poziomu witaminy D jest trudne do utrzymania za pomocą odpowiedniej diety. Dlatego właśnie rekomendacje wskazują na całoroczną, prewencyjną suplementacje witaminą D, ze szczególnym uwzględnieniem sezonu jesienno-zimowego.

Kluczową rolę w pracy przytarczyc oraz syntezie i metabolizmie witaminy D odgrywa magnez. Wpływa na funkcję mięśni i nerwów, reguluje poziom cukru we krwi i syntezę białek. Wg dr Razzaque pacjenci z optymalnym poziomem magnezu wymagają mniejszej suplemenatcji witaminą D, aby osiągnąć jej wystarczający poziom.  Dzieje się tak dlatego, że aktywność enzymów odpowiedzialnych za transportowanie, aktywację i przechowywanie witaminy D w organizmie jest zależne od magnezu. Dlatego też suplementację witaminą D należy wspierać jednoczesną suplementacją magnezem. Dodatkowo, magnez pomaga zmniejszyć ryzyko złamań kości, które można przypisać niskim poziomom witaminy D. Uwagę zwraca też fakt, że można w ten sposób zmniejszyć podatność na osteoporozę.

Pokarmy bogate w magnez, które warto włączyć do swojej diety to:

– migdały, orzechy, nasiona, sezam

– rośliny strączkowe, banany, brokuły

– produkty pełnoziarniste, dziki ryż ciemny

– soja, tofu

 

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3765911/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3854088/

https://www.sciencedaily.com/releases/2018/02/180226122548.htm

http://www.phmd.pl/api/files/view/2798.pdf

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK532266/